RELACJA Z 16. MIĘDZYNARODOWEGO FESTIWALU FILMÓW DOKUMENTALNYCH OFF CINEMA
Pod koniec listopada odbyła się w Poznaniu 16. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych Off Cinema. Zapraszamy na relację tego wydarzenia. Jej autorem jest nasz poznański korespondent, student filmoznawstwa UAM, Jan Rajpolt.
„Telewizja publiczna często zapomina o swoich powinnościach i spycha, to co wartościowe, na zupełnie idiotyczne pory serwując widzom w najlepszym czasie (primetime) ‹‹atrakcyjne widowiska››”.Są to słowa Marcela Łozińskiego, które napisał do listopadowego numeru miesięcznika „Znak” w ramach artykułu „Godność kamery”.
Wychodząc od przytoczonego cytatu, chcę napisać, że „wartościowym” dziełom, o których pisze Łoziński został dany primetime. W sobotę 26 listopada zakończył się 16 Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych OFF Cinema w Poznaniu. Podczas czterech festiwalowych dni widzowie mogli zobaczyć trzydzieści siedem filmów konkursowych, wziąć udział w warsztatach, pokazach specjalnych i licznych dyskusjach na temat kina dokumentalnego.
Na początku garść informacji: Międzynarodowy Festiwal Filmowy Off Cinema jest organizowany przez Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, pierwszy odbył się w 1997 r., jednak wówczas nie był ukierunkowany jedynie na kino dokumentalne, ale również na inne gatunki filmowe. Od 2008 r. dyrektor artystyczny festiwalu Mikołaj Jazdon zawęził spektrum gatunków do dokumentu. W tym roku odbyła się już szesnasta edycja OFF Cinema co pokazuje, iż Poznański festiwal jest jednym z najstarszych wydarzeń tego typu w Polsce. Skład tegorocznego jury uzupełnili: Andrzej Titkow (przewodniczący juty), Beata Dzianowicz, Łukasz Maciejewski, Marcin Sauter i pomysłodawca pierwszego Off Cinema Piotr Majdrowicz.
Jak już napisałem do pokazów konkursowych przez komisję zostało dopuszczonych trzydzieści siedem filmów z około dwustu nadesłanych. Autorami byli zarówno doświadczeni jak i początkujący młodzi dokumentaliści, których dzieła konkurowały ze sobą o Złoty, Srebrny i Brązowy Zamek, czyli festiwalowe nagrody.
Istotnym wydarzeniem towarzyszącym pokazowi filmów była dyskusja zapoczątkowana przez miesięcznik „Znak” w artykule „Godność kamery”- z którego zaczerpnąłem otwierający cytat. Tekst jest pewnego rodzaju ankietą, którą skierowano do wielu wybitnych twórców polskiego kina dokumentalnego. Jedno z pytań dotyczyło istnienia „polskiej szkoły dokumentu”. W trakcie festiwalu również został poruszony ten problem podczas otwartej dyskusji, w której jako eksperci udział wzięli: K. Mąka – Malatyńska, J. Siemienowicz, M.Jazdon, W. Kałużyński i T. Wolski. Sama rozmowa trwała długo i padło wiele ciekawych uwag. Jednak, jak bywa z problemami takiej natury, nie została sformułowana konkretna konkluzja czy istnieje polska szkoła dokumentu, gdyż po pierwsze, nie udało się scharakteryzować jak miałaby wyglądać, po drugie, rozmówcy doszli do wniosku, iż niepotrzebne jest szufladkowanie dzieł i przydzielanie kategorii. Natomiast wnioski jakie zostały wysnute dotyczyły charakteru tworzenia filmów przez naszych artystów. Bardzo ważne dla polskiego kina dokumentalnego jest podejście do bohatera i historii opowiadanej przez film. Myślę, że taki pogląd ilustruje między innymi tytuł książki napisanej prze Kazimierza Karabasza – uznanego za jednego z ojców polskiego dokumentu – „Cierpliwe oko”, czyli pochylenie się nad rzeczywistością i danie sobie dużo czasu na obserwacje, bowiem wnikliwe i niespieszne zagłębianie się w rzeczywistość pozwala – choć brzmi to dziwnie – stworzyć „czysty” dokument. Tym, jeżeli w ogóle można mówić o istnieniu takiego nurtu, charakteryzuje się polska szkoła dokumentu.
Innymi wydarzeniami towarzyszącymi były pokazy specjalne filmów nakręconych przez członków jury, przede wszystkim pokazy filmów Andrzeja Titkowa, które odbywały się każdego festiwalowego dnia. Można powiedzieć, że festiwalowi towarzyszyła retrospektywa twórczości tego wybitnego dokumentalisty. Oprócz projekcji odbywały się warsztaty. Pierwszy, dotyczący krytyki filmowej, prowadzony był przez Wojtka Kałużyńskiego. Podczas niego uczestnicy dowiadywali się, w jaki sposób pracuje krytyk oraz sami tworzyli wypowiedzi krytyczne o filmach biorących udział w konkursie. Drugi warsztat dotyczył tematyki filmu, był prowadzony przez Tomasza Wolskiego i nosił tytuł „Reżyser w obserwacyjnym filmie dokumentalnym czyli ile cierpliwości a ile kreacji”. Temat warsztatu jakby podkreśla konkluzję z dyskusji „Polska szkoła dokumentu”. W trakcie zajęć uczono się pracy z człowiekiem i kamerą. Całemu festiwalowi towarzyszyła wystawa fotografii autorstwa Mikołaja Jazdona pt. „Dokumentaliści”. Był to pokaz reporterskich fotografii z kilku planów filmów dokumentalnych, bohaterami zdjęć byli między innymi: K. Karabasz, J. Bławut, M. Zmarz – Koczanowicz i inni.
Kolejnymi wydarzeniami wartymi uwagi były spotkania z twórcami, których utwory brały udział w konkursie. Rozmowy prowadził Wojtek Kałużyński i Mikołaj Jazdon a odbywały się każdego festiwalowego wieczora i trwały do późnych godzin nocnych. Te spotkania dały możliwość konfrontacji poglądów odbiorców i twórców, pozwalały skomentować i dopełnić zobaczone filmy.
Przejdę do ostatniego a zarazem może najważniejszego punktu festiwalu i tej relacji czyli do finału konkursu i całego festiwalu, czyli wyników i nagród. Oprócz miejsc na podium jury postanowiło przyznać pięć wyróżnień dla: Jacka Piotra Bławuta za film „Samotność dźwięku”, Mateusza Głowackiego za film „Sonda o kobietach”, Dorona Djerassi i Adina Weinera za film „Swobodna improwizacja”, Pawła Ziemilskiego za film „Rogalik” i Filipa Antoniego Malinowskiego za film „Eksmisja”. Najważniejsze nagrody czyli statuetki zostały przyznane: Brązowy Zamek dla Andrieja Griazewa za film „Jutro”, Srebrny Zamek dla Radki Franczak za film „Gdzie jest Sonia” oraz najważniejszy Złoty Zamek dla Sergio Oksmana za film „Historia dla Modlinów”. Wszystkie filmy biorące udział w konkursie były na bardzo wysokim poziomie zarówno wykonania jak i opowiadanej historii. Jury musiało podjąć trudną decyzję wyboru tych najlepszych i nagrodzenia ich. Mariusz Stańczyk, który wziął na siebie obowiązki sekretarza jury zapytany o komentarz do werdyktu, odpowiedział, że oceniający w nagrodzonych filmach zobaczyli coś więcej, zarówno w wykonaniu jak i tematyce, która dotknęła troszkę głębiej duszę człowieka niż inne filmy. To nie oznacza, że obrazom nie nagrodzonym czegoś brakowało, bo też były świetne, ale wszystkie nie mogły dostać nagród. Moim zdaniem powinniśmy się cieszyć z takiego werdyktu, ponieważ jeden z nagrodzonych filmów „Gdzie jest Sonia” i cztery z wyróżnionych dokumentów „Samotność dźwięku”, „Sonda o kobietach”, „Rogalik”, „Eksmisja” są utworami stworzonymi przez polskich artystów.
Na końcu chcę napisać, że festiwal oprócz konkursu, warsztatów, dyskusji i innych projektów jest wspaniałą przestrzenią do spotkania z filmami a przede wszystkim z ich twórcami i komentatorami. Dlatego obok rozmów oficjalnych, w kuluarach padło wiele ważnych i ciekawych myśli, które będę kontynuowane za rok, bo 17. edycja festiwalu została już zapowiedziana. Podsumowując cały Off Cinema zacytuję wpis internauty, który zamieścił na facebook`owym profilu festiwalu takie słowa „Off Cinema daje radę! Jak dobrze mieć taki festiwal w mieście – historie ludzi dookoła nas, bez gwiazd i sektora VIP :)”. – Tylko gwiazdy były!
Jan Rajpolt